"Źródłem bogactwa narodów jest praca."
Jak wdrażać dyrektywy europejskie? Przypadek kredytu konsumenckiego.
Jak wdrażać dyrektywy europejskie? Przypadek kredytu konsumenckiego.
W państwach członkowskich UE zdecydowana większość aktów prawnych przyjmowanych przez parlamenty krajowe wprowadza przepisy, które są wdrożeniem regulacji przyjmowanych przez wspólnoty europejskie. Tak jest także w przypadku ustawy z dnia 12 maja 2011 roku o kredycie konsumenckim (Dz.U. 2011 nr 126 poz. 715). Została ona uchwalona w celu implementacji do prawa polskiego art. 10 dyrektywy 2008/48/WE z 23 kwietnia 2008 roku w sprawie umów o kredyt konsumencki („dyrektywa 2008/48/WE").
Celem dyrektywy 2008/48/WE jest stworzenie bardziej przejrzystego i efektywnego rynku kredytowego oraz wspieranie rozwoju transgranicznej działalności kredytowej.
Dyrektywa 2008/48/WE w artykule 10 zaleca, aby „Umowy o kredyt sporządzane były w formie papierowej lub na innym trwałym nośniku”. Dyrektywa pozostawia jednak wdrażającym krajom swobodę zdecydowania w jakiej formie sporządzana winna być umowa, przy czym europejski prawodawca mianem „trwałego nośnika” określa „urządzenie umożliwiające konsumentowi przechowywanie informacji kierowanych do niego osobiście w sposób, który daje mu do nich dostęp w przyszłości przez okres odpowiedni do celów, jakim te informacje służą, i który pozwala na odtworzenie przechowywanych informacji w niezmienionej postaci”.
Polski ustawodawca w ustawie o kredycie konsumenckim narzucił formę umowy pisemnej pomimo tego, że istniejące rozwiązania technologiczne pozwalają na trwały, udokumentowany zapis informacji i traktowanie nośników elektronicznych jako nośników trwałych.
Wymóg zawierania umowy kredytu konsumenckiego na piśmie w erze cyfrowej, gdy dominują elektroniczne nośniki danych, jest rozwiązaniem nieefektywnym , spowalnia zawieranie umów, cofa polskie społeczeństwo do innej epoki technologicznej i nakłada na środowisko naturalne znaczne obciążenie.
Przyjęty w polskiej ustawie o kredycie konsumenckim zapis ograniczający formę zawierania umowy do formy pisemnej jest niefortunnym wdrożeniem Dyrektywy 2008/48/WE. Prawdopodobnie pod wpływem mylnego utożsamienia jednej z metod dokumentowania umowy (forma pisemna) z celem jakim jest bezpieczeństwo stron obrotu gospodarczego ustawodawca zdecydował się na rozwiązanie przestarzałe i w świetle rozwoju technologicznego uciążliwe dla klienta i środowiska. Ponadto nie dostrzeżono, że między innymi w ustawie Prawo bankowe (Ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo Bankowe) dopuścił zawieranie i dokumentowanie umów w formie elektronicznej, wskutek czego przyjęte rozwiązanie dyskryminuje kredytodawców sektora niebankowego utrudniając konkurencję na rynku kredytów konsumenckich i zmniejszając korzyści dla klientów.
Sposób wdrożenia art. 10 Dyrektywy 2008/48/ WE może być zmieniony decyzją własną polskiego parlamentu bez naruszania regulacji unijnych. W tej sytuacji można i należy pokazać polskim konsumentom, że dyrektywa unijna jest im przyjazna.