Centrum im. Adama SmithaPierwszy Niezależny Instytut w Polsce od 16 września 1989 roku

O dalszy wzrost wydajności pracy

O DALSZY WZROST WYDAJNOŚCI PRACY

 

Krzysztof Dzierżawski

 

Sprawy idą źle. Słowo „recesja” zadomowiło się na dobre w gospodarczej polszczyźnie. Bezrobocie rośnie  z miesiąca na miesiąc, a natrętnych absolwentów coraz więcej, a nie coraz mniej – jakby się chciało. Ten ponury obraz rozświetla jeden optymistyczny promyczek – wskaźnik wydajności pracy. Ten rośnie, a obserwacja tego wzrostu dodaje otuchy stroskanym komentatorom. Ja jednak nie wiązałbym z nim nadmiernych nadziei; co więcej, uważam, że wzrost wydajności pracy jest w naszym przypadku objawem choroby toczącej gospodarczy organizm, a nie oznaką jej powracającej witalności. 

Otóż wielkim niebezpieczeństwem jakie wiąże się z syntetycznymi wielkościami statystycznymi, jest skłonność do ich absolutyzacji. Wskaźniki bowiem emancypują się chętnie z gospodarczego otoczenia; odrywają od kontekstu, w którym tkwią; zyskują suwerenność i obiektywizują się. Rzecz jasna, cały ten proces zachodzi w naszych umysłach – wskaźniki niczemu nie są winne. To my gotowi jesteśmy je fetyszyzować; to my traktujemy je nazbyt serio i bezkrytycznie, sądząc mylnie, że są rzeczywistością samą, a nie tylko jej nader ułomnym opisem.

Rosnący wskaźnik wydajności pracy zbliża nas do cywilizowanego świata – zwykło się uważać.  Czy aby? Jeśli fabryka racjonalizuje zatrudnienie i mniejsza liczba robotników wytwarza większą ilość produktów, to jest to bez wątpienia korzystne. Ci, którzy z fabryki odeszli mogą tymczasem zająć się produkcją całkiem czego innego. Korzyść będzie więc polegać na tym, że dzięki racjonalizującym posunięciom uwalniają się zasoby, w tym wypadku zasoby pracy, które mogą znaleźć zastosowanie w innej fabryce czy branży. Gorzej będzie, jeśli zwolnieni pracownicy nie znajdą zatrudnienia. Jednak bez względu na to czy je znajdą czy nie, zwiększenie wydajności robotników, którzy zostali w fabryce nie musi oznaczać zwiększenia wydajności wszystkich – tych co zostali i tych co odeszli.

Wydajność pracy mierzy się wartością tego, co pracownicy wytworzyli podzieloną przez liczbę tych pracowników. Ale przecież w tej wartości zawiera się nie tylko praca. Jest tam również kapitał; bardzo często to właśnie jego amortyzacja waży na wartości w sposób decydujący. Zatem wydajność zależeć będzie nie tylko od jakości pracy i sposobu jej zorganizowania, ale – może przede wszystkim - od wartości kapitału, w który ta praca jest wyposażona. Tam, gdzie kapitału jest dużo wydajność będzie wysoka. Tam, gdzie praca obchodzi się bez niego, wskaźnik wydajności będzie, siłą rzeczy, skromniejszych rozmiarów. Ale ... Wskaźnikowi wydajności pracy zwykło się przypisywać moc wartościowania. Ten, kto osiąga wysoką wydajność cieszy się szacunkiem; ten kto na tym polu osiąga rezultaty mierne godzien jest napiętnowania. Przypadek ten dotyczy u nas zwłaszcza rolników. Jest ich - powiada się – 25 procent pośród zatrudnionych, a wytwarzają wszystkiego 5 procent PKB. Cóż za zastraszająca dysproporcja! Wydajność pracy zawstydzająco wręcz niska! W istocie wskaźnik wydajności pracy (a także jego wzrost lub spadek) sam przez się nie daje innej informacji, niż ta o nasyceniu kapitałem poszczególnych gałęzi gospodarki. Śledząc go nie dowiemy się czy produkcja ma sens, czy się opłaca, czy wytworzone dobra są w ogóle komukolwiek potrzebne. Wysoką wydajność będą więc uzyskiwać branże przemysłowe; raczej nędzną – usługi. Ci co tak chętnie wstydzą się za polskich rolników ich niską wydajnością – publicyści i komentatorzy – powinni sobie najprzód postawić pytanie: - A ja? Co ja zrobiłem dla podniesienia społecznej wydajności pracy? - Wszak ich własna praca za cały kapitał, który ją wspomaga ma tylko wieczne pióro – co z tego można wykrzesać? Gdyby prawda wyszła na jaw, role mogłyby się odwrócić i to chłopi wytykaliby publicystów palcami, jako maruderów opóźniających nasz marsz ku globalnej gospodarce z jej znakomitą wydajnością.

W 1998 roku odsetek bezrobotnych spadł u nas poniżej 10 procent aktywnych zawodowo. Od tego czasu rośnie i niewiele brakuje, żeby się podwoił. Z roku na rok szeregi osób tracących pracę powiększają się o kolejne setki tysięcy. Przyczyna tkwi w wygórowanych pozapłacowych obciążeniach pracy. Uderzają one najsilniej w te firmy, w których strukturze kosztów dominuje praca, a koszt kapitału -  z jego niedostatku – waży mniej. Wypadają więc z rynku pracy te stanowiska, którym przypisana jest wydajność niewielka. Pozostają te, które z racji wyposażenia w kapitał uzyskują wydajność wyższą. W efekcie statystycy odnotowują wzrost wskaźnika przeciętnej wydajności. Ci, co pracują mają wydajność wysoką. Ale ci co stracili pracę nie mają wydajności zgoła żadnej. W swoich obliczeniach statystycy ich pomijają – taką przyjęli metodę. Gdyby jednak przy wyznaczaniu wskaźnika wydajności uwzględnić zarówno tych, co pracują jak i tych, którzy mogliby pracować, którzy pracowali jeszcze wczoraj, ale dziś już nie pracują – o, wtedy wskaźnik wydajności dramatycznie by się obniżył. To jest wskaźnik wstydliwy, nie chce się go dostrzegać. Jednak to on ukazuje obraz prawdziwy. 

Wzrost oficjalnego, metodologicznie poprawnego wskaźnika wydajności pracy jest w Polsce efektem likwidowania miejsc pracy o niższej wydajności, nie zaś – jak chce się uważać – skutkiem zmian w technologiach wytwarzania. Zatrzymanie tego wyniszczającego gospodarkę i społeczeństwo procesu, odbudowa tanich miejsc pracy, przyniosłaby w statystykach obniżenie wskaźnika wydajności pracy. Na to czekam. W poprawę sytuacji uwierzę, kiedy statystycy obwieszczą ze zgrozą, że wydajność pracy spada. Nie wcześniej.

 

Krzysztof Dzierżawski, Centrum im. Adama Smitha

Reddit icon
Technorati icon
Yahoo! icon
e-mail icon
Twitter icon
Facebook icon
StumbleUpon icon
Del.icio.us icon
Digg icon
LinkedIn icon
MySpace icon
Newsvine icon
Pinterest icon
poniedziałek, 2020-06-01

KOSZTY WYCHOWANIA DZIECI 2020

Materiał z konferencji KOSZTY WYCHOWANIA DZIECI 2020

do pobrania na miejscu lub z tiny.pl/79q15

film: https://youtu.be/GoZre5PAANU ...

czwartek, 2019-06-06

8 CZERWCA DZIEŃ WOLNOŚCI PODATKOWEJ 2019

8 CZERWCA DZIEŃ WOLNOŚCI PODATKOWEJ 2019

INFORMACJA PRASOWA CENTRUM IM. ADAMA SMITHA, Warszawa, 6 czerwca 201 9

 

Centrum im. Adama Smitha oblicza Dzień wolności podatkowej w Polsce od 1994 roku. 

W 2019 roku ...

piątek, 2018-10-26

Informacja prasowa o stanie inicjatywy Centrum im. Adama Smitha w sprawie projektu ustawy dotyczącej podejmowania uchwał przez zgromadzenia wspólników przez Internet

W środę 10 października 2018 r. odbyło się spotkanie grupy roboczej złożonej z ekspertów Centrum im. Adama Smitha oraz przedstawicieli Kancelarii Prezydenta RP w sprawie projektu ustawy dotyczącego podejmowania uchwał przez zgromadzenia wspólników przez Internet.

Dyrektor Narodowej Rady Rozwoju, Samorządu i Inicjatyw Obywatelskich, Pan Paweł Janik wyraził podziękowanie...

niedziela, 2018-08-12

Mariusz Łuszczewski ekspertem ds. relacji indyjskich

Mariusz Łuszczewski decyzją zarządu Centrum jest nowym ekspertem ds. relacji indyjskich. Oficjalne wręczenie tytułu eksperta miało miejsce 8 sierpnia 2018 roku.

poniedziałek, 2020-06-01

KOSZTY WYCHOWANIA DZIECI 2020

Materiał z konferencji KOSZTY WYCHOWANIA DZIECI 2020

do pobrania na miejscu lub z tiny.pl/79q15

film: https://youtu.be/GoZre5PAANU ...

czwartek, 2019-06-06

8 CZERWCA DZIEŃ WOLNOŚCI PODATKOWEJ 2019

8 CZERWCA DZIEŃ WOLNOŚCI PODATKOWEJ 2019

INFORMACJA PRASOWA CENTRUM IM. ADAMA SMITHA, Warszawa, 6 czerwca 201 9

 

Centrum im. Adama Smitha oblicza Dzień wolności podatkowej w Polsce od 1994 roku. 

W 2019 roku ...