Centrum im. Adama SmithaPierwszy Niezależny Instytut w Polsce od 16 września 1989 roku

GŁÓWNE PROBLEMY NOWEGO UKŁADU MIĘDZYNARODOWYCH STOSUNKÓW PIENIĘŻNYCH

GUSTAW CASSEL

Profesor Uniwersytetu w Sztokholmie

GŁÓWNE PROBLEMY NOWEGO UKŁADU MIĘDZYNARODOWYCH STOSUNKÓW PIENIĘŻNYCH

 

Odczyt wygłoszony na zebraniu Towarzystwa ekonomicznego w Krakowie dnia 5 grudnia 1927 R.

 

Po wielkich przewrotach w dziedzinie pieniądza, podczas wojny i w ciągu pierwszych lat po niej, powrót do stałości pieniądza stal się wspólnym problemem wszystkich krajów świata. Pieniądz o niezmiennej, w miarę możności, wewnętrznej sile nabywczej stał się podstawowym gospodarczym postulatem każdego poszczególnego kraju, niemniej zaś wspólnego dla wszystkich znaczenia nabrała stałość kursów w wymianie międzynarodowej.

Przywrócenie stałości pieniądza łączyło się jednak we wszystkich krajach z przezwyciężeniem niezwykle wysokiego poziomu cen, który był skutkiem okresu inflacji. Jak daleko powinna pójść zniżka cen? – było to od początku zagadnienie, w którego zakresie panowała największa niejasność. Zniżka cen towarów była bowiem jednoznaczna ze wzrostem wartości pieniądza, a więc ze wzrostem siły kupna pieniądza, odnośnie Zajdo tej siły kupna rozliczne interesy stały z sobą w ostrej sprzeczności. Posiadacze pretensyj przedwojennych widzieli naturalny cel nowego uregulowania stosunków pieniężnych w przywróceniu dawnej zdolności nabywczej pieniądza. Dłużnicy, obciążeni długami w silnie zdeprecjonowanym pieniądzu, chętnie z natury rzeczy zajmowali stanowisko, iż każde podwyższenie wartości pieniądza jest niewskazane. Pomiędzy temi skrajnościami występowały wszelkie inne możliwe ujęcia sprawy. Było przecież oczywiście niemożliwem ustalić nową wartość pieniądza wedle jakichkolwiek zasad słuszności. Decydującym musiał być wspólny interes wszystkich w kierunku możliwie jak najszybszego rozkwitu gospodarstwa społecznego. Interes ten żądał niewątpliwie w miarę możności jak najrychlejszej stabilizacji pieniądza, a zarazem stabilizacji przy jak najdbalszem unikaniu nowych zaburzeń, które mogłyby stać się katastrofalnemi dla ponownego rozkwitu działalności wytwórczej. Ten wzgląd decydujący wykluczał tedy wszelką daleko idącą definicję i pozwalał co najwyżej na nawrót od ostatnich i najsilniejszych skoków cen. Przy wyborze poziomu stabilizacji wypadało mieć na względzie nie tylko ceny hurtowe, lecz również ceny detaliczne, koszta utrzymania i płace robocze. Należało doprowadzić te różnorakie grupy cen do stanu równowagi, nadającej się gospodarczo do utrzymania. Należało jednak doprowadzić ponadto do stanu pewnej równowagi pomiędzy wewnętrzną a zewnętrzną wartością pieniądza, innemi słowy do zgody między wewnętrzną siłą kupna waluty oraz notowanemi zagranicą kursami tejże. Dopiero taka stabilizacja pieniądza, która uwzględnia należycie te wszystkie punkty widzenia, mogła doprowadzić do rychłej stabilizacji życia gospodarczego.

Tymczasem problem, przed którym stanęły w ten sposób rozmaite kraje, był tak nowy, że bardzo poważne błędy w Polityce walutowej różnych krajów nie były do uniknięcia. Najpospolitszym z tych błędów było dążenie do nadmiernej wartości pieniądza. Oddawano się powszechnie nadziei, ze wyśrubowanie na nowo, w górę wartości pieniądza nie natknie się na wielkie trudności, jeżeli tylko zostanie rozłożone na odpowiednio długi okres czasu i jeżeli spadek cen będzie mógł dokonać się bardzo powoli i praktycznie prawie niedostrzegalnie. Ta utopia musiała rychło doprowadzić do dotkliwych rozczarowań. Skoro pewną wyższą wartość waluty postawiono jako cel, dalsze losy waluty chwytała w ręce spekulacja, a władze państwowe traciły często zupełnie kontrolę nad procesem deflacji. Danja i Norwegja są zapewne najlepszymi przykładami krajów, które próbowały powolnej deflacji, a których waluta stała się piłką w ręku spekulacji międzynarodowej ze skutkiem w postaci ostrego i rujnującego gospodarczo kryzysu deflacyjnego. Inne kraje popełniły błąd odwrotny, przeprowadzając dla wszelkiej pewności stabilizacje przy nieco za niskiej wartości pieniądza. Spowodowało to konieczność dalszego obniżenia istniejącej faktycznie wewnętrznej wartości pieniądza i sprawiło, że kraj musiał przejść ponownie małą inflację oraz idący za nią niezdrowy okres spekulacji. Przykładem takiego rozwoju wypadków stała się stabilizacja w Austrii, a zachodzi także pytanie, czy tych samych błędów nie popełniono w pewnej mierze w Belgji.

Zdawałoby się zatem, że można było zebrać dostateczną ilość doświadczenia, kwestja stabilizacji tedy nie powinna być już nigdzie dłużej rozpatrywana jako niejasny problem przyszłości. Istnieją jednakowoż ciągle jeszcze kraje, które nie doszły dotąd w tej sprawie do definitywnej decyzyi i w których przyszłe losy waluty znajdują się niemal na falach machinacyj politycznych oraz próżnych nadziei restytucji jakiejś wyższej wartości pieniądza, wymaganej przez „prestiże” kraju. Dla Francji, w jeszcze zaś wyższym stopniu dla Włoch, ten brak decyzji jest wielkim niebezpieczeństwem i oczywistą przeszkodą dla możliwego przecież niewątpliwie ponownego rozkwitu gospodarczego. Jest to trudnością nie tylko z punktu widzenia dotyczących krajów, ale stanowi ponadto wielką szkodę dla gospodarstwa światowego.

Stabilizacja waluty była wszędzie związana z przejściem do waluty złotej. Nie było to bynajmniej zrozumiałe samo przez się. równie możliwa była przecież stabilizacja waluty papierowej, jeżeli tylko zaopatrzenie w środki płatnicze byłoby regulowane w ten sposób, by ogólny poziom cen pozostał stały. Możliwość ta była wprawdzie silnie kwestionowana, nie może jednak dłużej ulegać zaprzeczeniu, gdyż regulowana w ten sposób waluta papierowa stanowi zawsze krok do definitywnego ustalenia waluty przy pewnej równi złota. Racjonalnie regulowana waluta papierowa znajdowała obrońców w pewnych krajach Europy, głownie zresztą w sferach naukowych. Do największego wpływu doszedł ten kierunek w Anglii, i właśnie w tym kraju, będącym kolebką „standardu” złota, rozwinął się bardzo ożywiony spór pomiędzy obrońcami starej waluty złotej  i zwolennikami samoistnej brytyjskiej waluty papierowej. Nie kto inny, lecz Keynes stanął na czele ostatnio wymienionego kierunku, broniąc swego stanowiska z wielką, oczywiście zręcznością. Z teoretycznego punktu widzenia wyższość racjonalnie regulowanej waluty papierowej nie może ulegać zaprzeczeniu. Zobaczymy zaraz, że waluta złota nie zapewnia bynajmniej tej stałości, której wolno oczekiwać od dobrze prowadzonej waluty papierowej. rozważania teoretyczne niewątpliwie nie były w tym wypadku niesłuszne, oznaczają one jednak abstrahowanie od trudności, które właśnie w tej chwili posiadają decydujące znaczenie. W straszliwym zamęcie, w którym znajdowała się cała sprawa pieniądza w świecie, było nagląco niezbędnem znalezienie rozwiązania , mogącego prowadzić bezpośrednio do stabilizacji pieniądza. Czasu do stracenia nie było. Wymagałoby to zaś niewątpliwie bardzo wiele czasu, gdyby się zechciało pozyskać opinję publiczną w rozmaitych krajach dla takiej nowości, jak racjonalnie regulowana waluta papierowa. Chwila dla takiej propagandy była możliwe najgorsza. Świat był pełen najgłębszych nieufności do waluty papierowej, z którą poczyniono tak wybitnie złe doświadczenia i szerokie sfery publiczności widziały wszędzie jedyny ratunek w powrocie do waluty złotej.

Z tego powodu wystąpiłem z obronie waluty złotej i szczególnie w Anglji toczyłem walkę przeciwko dążeniom Keynes'a. Waluta złota zwyciężyła. Dotkliwe skutki, które przepowiedziała strona przeciwna, nie zawiodły oczywiście w zupełności, jakkolwiek ujawniły się w formach łagodniejszych, niż to sobie wyobrażało wielu.

Gdy jednakże obecnie spogląda wstecz na cały rozwój wypadków, nie może ulegać wątpliwości, iż powrót do waluty złotej był w dotyczącej chwili rozwiązaniem najszczęśliwszym i w rzeczywistości przyniósł nieocenione błogie skutki. Z drugiej atoli strony należy zdawać sobie sprawę, iż złoto samo przez się nie posiada żadnej stałej wartości. W ogóle zresztą wartość nie jest czemś właściwem  rzeczy samej przez się, lecz tylko stosunkiem wymiany. Wartość złota jest niczem innem, jak siłą nabywczą złota w porównaniu do wszystkich innych dóbr. otóż ta siła kupna nie jest bynajmniej stała z punktu widzenia czasu. Zmiany w niej mogą być mierzone zapomocą ogólnych cyfr indeksu cen, i w ten sposób można stwierdzić, iż wartość złota ulęgła wielkim zmianom również w czasach nowożytnych.

Ażeby bliżej poznać powody tych zmian, należy sobie uprzytomnić przedwszystkiem, iż wartość złota musi być zależna zarówno od podaży, jak popytu z tym metalem. Jeżeli  założymy, iż popyt rozwija się równomiernie w tempie przeciętnym, odpowiadającym tempu ogólnego rozwoju gospodarki światowej, to wartość złota zależeć będzie wyłącznie od odchyleń istotnego zaopatrzenia w złoto od zaopatrzenia normalnego, które rozwija się równolegle do popytu. Otóż świat oddawna nagromadził wielki zapas złota, który ciągle jeszcze znajduje się w użyciu. Ten stale wzrastający zapas reprezentuje zaopatrzenie świata w złoto i na to, ażeby wartość złota mogła pozostać niezmienna, musi zapas złota wzrastać proporcjonalnie do równomiernego wzrostu popytu.

Przy równomiernym rozwoju gospodarki jest oczywiście w tym celu niezbędne, ażeby ogólny zapas złota wzrastał corocznie o pewien określony odsetek. O ten sam odsetek musi tedy wzrastać absolutna kwota przyrostu. W ten sposób dochodzimy do wniosku, iż stałość pieniądza w danych warunkach czyni konieczną taką produkcję złota, która wzrasta stale w stosunku procentowym, miarodajnym dla całokształtu rozwoju gospodarczego. jeżeli produkcja złota przez czas pewien jest obfitsza, to ogólny poziom cen, liczonych w zlocie, będzie wzrastał. I odwrotnie. W ten sposób zostają wyjaśnione wielkie wahania ogólnego poziomu cen w ciągu wieków.

Jeżeli wzrastającej w podanem znaczeniu produkcji złota można oczekiwać przez czas dłuższy, musi się ujawnić rosnący brak złota. I brak ten musi prowadzić do stopniowego wzrostu ceny złota, oraz do odpowiedniego zduszenia  ogólnego poziomu cen. Stan taki będzie jednakże na czas dłuższy zgoła nie do zniesienia i przy postępującym rozwoju gospodarczym trwanie przy walucie złotej okaże się w tych warunkach niemożliwością.

Znaczenie tego wyniku jest tak doniosłe, iż staje się Koniecznem oświetlić bliżej dotyczące związki również cyfrowo. W tym celu poddałem analizie rozwój zaopatrzenia świata w złoto w okresie od roku 1850 do 1910. Okres ten nadaje się szczególnie do studiów nad wahaniami zaopatrzenia w złoto oraz nad skutkami tych wahań. Sprawa przedstawia się mianowicie tak, iż wedle cyfr indeksowych angielskich, opartych na walucie złotej, ogólny poziom cen jest na początku i na końcu tego okresu jednaki. Znaczy to, iż zaopatrzenie świata w złoto, w tym okresie, naogół wziąwszy, wystarczyło, ażeby wartość złota utrzymać w stanie niezmienionym. Gdyby tedy zaopatrzenie rozwijało się w dotyczącym okresie równomiernie, naówczas, przynajmniej ze strony produkcji złota, nie byłoby żadnego powodu do zmiany ogólnego poziomu cen. W rzeczywistości jednakże zaopatrzenie w złoto nie wykazuje rozwoju równomiernego. W pierwszej połowie okresu było ono obfitsze, w drugiej szczuplejsze od normy, to znaczy od tego, jakie być powinno przy równomiernym rozwoju zaopatrzenia. W związku z tem ogólny poziom cen w pierwszej połowie okresu wyrośl ponad wysokość normalną., w drugiej zaś spadł poniżej tej wysokości. W istocie rzeczy wyjaśnienie wielkich przesunięć ogólnego poziomu cen w ciągu wieków sprowadza się do odchyleń rzeczywistego zaopatrzenia w złoto od zaopatrzenia normalnego.

Jakiż jest tedy ów normalny wzrost zaopatrzenia w złoto, który pozwoliłby poziomowi cen pozostać niezmiennym? Ogólny zapas złota na świecie można było szacować w roku 1850 na około 10 miljardów marek złotych, w roku jednak 1910 wzrósł on do 52 miljardów marek złotych. Wzrost ten odpowiada przyrostowi rocznemu w wysokości 2۬ 8 %.Ten tedy przyrost wypada uznać za normalny dla dotyczącego okresu. Ponieważ zużycie roczne można liczyć na 2 pro mille, więc przyrost ten wymaga rocznej produkcji złota w wysokości 3% każdorazowego zapasu ogólnego. gdyby produkcja złota wynosiła przez cały czas 3% każdorazowego zapasu, nie powstałby po stronie podaży żaden powód do zmiany ogólnego poziomu cen. poziom ten mógłby pozostać identyczny, co też istotnie miało miejsce w r. 1850, oraz 1910.

Wyprowadzona tu kwota wzrostu w wysokości 2۟ 8% kożdoczesnego stanu zapasów złota znajduje się w zupełnej zgodzie z ogólną szybkością rozwoju gospodarczego w tym samym okresie. Inne dane statystyczne państw zachodnio – europejskich w tym samym czasie wykazują jako charakterystyczne dla szybkości rozwoju te same 3%.

Jeżeli moglibyśmy również na przyszłość liczyć się z ogólnym rozwojem gospodarczym w tempie 3% rocznie, to przy równomiernie rosnącym popycie za złotem dla utrzymania poziomu cen w stanie niezmienionym byłaby potrzebna roczna produkcja złota w wysokości 3% kożdoczesnego stanu zapasów złota. ogólna masa złota na świecie wyniosła z końcem roku 1925 wedle mego rachunku około 75,5 miljarda marek złotych, była już tedy prawie półtora raz taka, jak w roku 1910. Niezbędna produkcja złota jest tedy równie prawie półtora raza tak duża, jak była naówczas. podczas, gdy w roku 1910 wystarczała produkcja złota w wysokości 1,506 miljonów marek złotych, w roku 1925 stała się konieczna roczna produkcja złota w wysokości 2,219 miljonów marek złotych, i co szczególnie ważne, ta niezbędna masa wzrasta co roku o 3 %. Tymczasem produkcja roczna wyniosła w r. 1925 tylko 1,655 miljonów marek złotych, pozostając w ten sposób daleko w tyle poza kwotą niezbędną. W latach ostatnich brak ponad pół miliarda marek złotych w normalnej rocznej produkcji złota. O ile można przewidzieć w tej chwili, niema widoków wyrównania tego wielkiego deficytu. Przy produkcji złota, utrzymującej się na jednym i tym samym poziomie, świat musi w sposób nieunikniony stanąć przed stale rosnącym deficytem produkcji złota.

Położenie musi się pogorszyć, jeżeli roczna produkcja złota zaczęłaby maleć. tego zaś należy właśnie obawiać się w rzeczywistości. Wedle wiadomości, które posiadamy odnośnie do Afryki, a które pochodzą pierwszorzędnych powag, należy liczyć się z tem, że historja Witwatersrand, jako pierwszorzędnego źródła złota, dobiegnie końca już za lat 15. Przeciętny okres życia kopalni złota wynosi około 20 lat, ponieważ zaś od dłuższego czasu nie rozpoczęto eksploatacji nowych kopalń, produkcja złota musi oczywiście stopniowo zamierać. Nie wiemy oczywiście, czy nie zostaną odkryte nowe kopalnie złota. W obliczeniach ekonomicznych jesteśmy atoli skazani na liczenie się z faktami, które są nam znane w danej chwili. O ile możemy dziś sądzić, niema widoków, by odkryto jakieś pokłady złota o znaczeniu Witwatersrand. Jeżeli jednak nie będzie to miało miejsca, silny spadek absolutnej kwoty rocznej produkcji złota jest nieunikniony, i staniemy przed wydatnie rosnącym deficytem w zakresie naszego zaopatrzenia w złoto.

Rozumowanie to opiera się oczywiście na założeniu, iż gospodarstwo światowe będzie się w dalszym ciągu rozwijało z szybkością odpowiednia tej, która przywykliśmy dawniej uważać za normalną. Po dotkliwych doświadczeniach wojny i początkowych czasów przedwojennych wielu wątpiło o możności takiej przyszłości. Właśnie jednak wielkie zniszczenie uczyniło niezbędnym szybszy postęp, i już teraz znajdujemy się w okresie, w którym szybkość rozwoju gospodarczego całego szeregu krajów jest bardzo wydatna. Jest to zresztą miarodajne na razie głownie dla krajów nieeuropejskich.W najnowszym czasie do rządu tych szybko postępujących naprzód krajów weszły jednak również Niemcy. Postępy techniczne o organizacyjne są właśnie w ostatnich latach szybsze niż kiedykolwiek indziej w tak krótkim okresie czasu. Jeżeli moglibyśmy liczyć na pokojowy rozwój stosunków, nie należy uważać za przesadny optymizm przypuszczenia, iż dla najbliższej generacji szybkość postępu wyniesie również 3%.

O ile tedy możemy dziś przewidzieć, należy liczyć się na przyszłość z wzrastającym brakiem złota. W cyfrach produkcji występuje spadek złota już od pewnego czasu z wielką wyrazistością. Niemniej nie można powiedzieć, ażeby świat obecnie cierpiał na brak złota. Banki centralne posiadają przeważnie zapasy bardzo obfite, a w Stanach Zjednoczonych panuje nawet uderzający nadmiar złota. Jakżeż łączy się to jedno z drugiem? Wojna sprawiła, że wielkie masy europejskiego złota, w pierwszym zaś rzędzie złoto, które poprzednio znajdowało się w obiegu, zostały eksportowane i przeniesione głownie do Stanów Zjednoczonych. Ten wywóz złota był równoznaczny z raptownem zmniejszeniem zapotrzebowania złota dla celów monetarnych. W Stanach Zjednoczonych nie znalazło to złoto początkowo również  właściwego zużytkowania. Zostało po prostu zamagazynowane w piwnicach Federal Reserve System, albo puszczone w obieg w formie certyfikatów, opiewających na złoto. Nadmiar złota traktowano w Ameryce zupełnie zausznie jako zjawisko przypadkowe i uważano za konieczne magazynowanie złota do chwili, gdy zostanie ono z powrotem zażądane przez Europę.

Początkowo jednak ta przypadkowa  obfitość złota wpłynęła na poważna zniżkę jego wartości. Z wiosną roku 1920 wartość ta, mierzona wedle amerykańskiego poziomu cen, spadla do około 40 % wartości przedwojennej. Późniejsza deflacja amerykańska doprowadziła dolara, a przez to i złoto, do poziomu dwu trzecich wartości  przedwojennej. na tej wysokości ustaliła się wartość złota od r. 1921. Znaczy to, iż ogólny poziom cen wahał się z drobnemi odchyleniami około średniej wysokości 150 (w stosunku do 100 z r. 1913).

Jest to pierwszy wypadek, iż zmiany w popycie za złotem dla celów monetarnych spowodowały istotne zmiany w wartości złota. Doświadczenie jest pouczające w dwu kierunkach. Przedewszystkiem dowodzi, iż sama przez się waluta złota nie stanowi jeszcze zgoła zabezpieczenia stałości dla siły nabywczej pieniądza. po drugie wykazuje, iż zmiany zachodzące w popycie za złotem dla celów monetarnych, mogą mieć silny wpływ a wartość złota. Jednakowoż zapotrzebowanie złota dla celów monetarnych zależy jedynie i wyłącznie od ustawodawstwa państwowego oraz kierownictwa banków centralnych. Może ono być tedy regulowane świadomie, jeżeli tylko dojdzie w tym celu do współdziałania pomiędzy rozmaitemi państwami. To współdziałanie jest tedy środkiem, z którego pomocą można skutecznie zwalczać wzrastający brak złota. Jeżeli tylko światowy popyt za złotem dla celów monetarnych ulegnie wystarczającemu ograniczeniu, stanie się pomimo wzrastającego braku złota możliwe utrzymanie jest wartości mniej więcej na dzisiejszym poziomie, a przeto stanie się również możliwe przeszkodzenie większym wahaniom ogólnego poziomu cen.

To spostrzeżenie wskazuje w istocie drogę dla racjonalnej polityki odnośnie do złota w przyszłości. Międzynarodowa Konferencja Finansowa w Genui w r. 1922 wskazała te drogę, zalecając współdziałanie banków centralnych celem ograniczenia zapotrzebowania złota przedewszystkiem przez koncentrację skarbców złota w nielicznych centrach finansowych. Próbowałem wówczas przeprowadzić rezolucje przeciwko wszelkiemu podjęciu cyrkulacji monet złotych. Nie udało się jednak wówczas dojść do porozumienia odnośnie do tego wnioski, który tez nie został włączony do uchwal konferencji. późniejsze doświadczenie atoli dowiodło, iż jest on niezbędnem ogniwem racjonalnej polityki, zdążającej do ograniczenia popytu za złotem. Nowa angielska waluta złota bez obiegu złota stanowi najdobitniejsze potwierdzenie tego poglądu, a zarazem jest największym zwycięstwem, odniesionem dotąd przez politykę oszczędności w dziadzinie złota. Znaczenie tego zwycięstwa można ocenić należycie dopiero wówczas, gdy się zważy, jak wielki wpływ na politykę pieniężną innych państw miał zawsze przykład Anglji.

Nowa waluta niemiecka jest również walutą złotą bez obiegu złota. Ten sam wypadek ma miejsce w Szwecji oraz w Finlandji. W Europie monety złote znajdują się w obiegu w gruncie rzeczy tylko w Szwajcarji i w Holandji, jednakże kwoty, które obieg ten absorbuje, są oczywiście dość nieznaczne. Cyrkulację monet złotych, względnie opiewających na złoto certyfikatów , w rozmiarach naprawdę wydatkach znajdujemy tylko w Stanach Zjednoczonych. Cyrkulację te należy jednak uważać raczej za sposób znalezienia zatrudnienia dla przypadkowego nadmiaru złota. W razie, jeżeli da się odczuć istotny brak złota, ściągniecie opiewających na złoto certyfikatów, równie jak większej części obiegających monet złotych, nie powinno nastręczyć godnych uwagi trudności.

Jest oczywiście sprawą wielkiej wagi, ażeby świat ostatecznie zrezygnował obecnej cyrkulacji złota. Jak długo panuje wiara, iż waluta złota z cyrkulacją złota w postaci monet stanowi najwyższą formę waluty złotej, do której należy zdążyć, jako do celu ostatecznego, dopóty istnieje ciągle niebezpieczeństwo, iż ten inny kraj wystąpi z zapotrzebowaniem złota dla celów obiegu, wywołując w rezultacie niepotrzebnie zaostrzenie braku złota na świecie. Jest tedy bardzo ważne, by wychowywać opinje publiczną w kierunku słusznego ujmowania istoty waluty złotej. Waluta złota, jak już wspomniałem, jest w gruncie rzeczy niczem innem, jak walutą papierową, tak regulowaną, iż jednostka monetarna trzyma się zawsze na określonej równi ze złotem. Nowa angielska waluta złota jest najdoskonalszym wyrazem tej czystej zasady złota, a ze stanowiska tego ostatecznego wyniku rozwoju historycznego waluty złotej należy uważać cyrkulację złota jedynie za pozostałość prymitywnych form walutowych.

Polityka oszczędzania złota, której zasady tutaj wypowiedziałem, jest wystawiona nieustannie na niebezpieczeństwo, nad którem europejsko – amerykańska polityka walutowa posiada bardzo nieznaczną kontrolę. Tem niebezpieczeństwem jest zapotrzebowanie złota ze strony Indyj. Indje grały od lat tysięcy pierwszorzędną rolę na rynku złota, a sumy w złocie, które od początku historii świata spłynęły do Indyj, przedstawiają się bajecznie. Jeszcze w czasach dzisiejszych pochłaniają Indje bardzo poważną czesć produkcji zlota na świecie. Byłoby oczywiście pożądane ograniczyć ten popyt za złotem np. przez rozszerzenie pewnych przyzwyczajeń gospodarczych i religijnych ludności indyjskiej i t. d. Wszystkie te wysiłki trafiają jednak na zacięty i prawie nieprzezwyciężony opór ze strony indyjskiego  konserwatyzmu. Tem ważniejszym jest przeszkodzić powstawaniu dalszego niepotrzebnego popytu na złoto ze strony Indyj. Niebezpieczeństwo to było zupełnie aktualne w latach ostatnich. Po przewrotach monetarnych czasu wojny i z pierwszego okresu powojennego chciano przejść w Indjach do waluty złotej. Wychodzono przytem z niesłusznego założenia, że wahania waluty indyjskiej stąd tylko pochodziły, iż waluta nie była związana ze zlotem, a przeoczono wielkie wahania wartości, które stały się udziałem samego złota. Wyobrażano sobie, ze kraj który nie posiada prawdziwej waluty złotej na równi z krajami przodującemi jest do pewnego stopnia zdeklasowany, a jako prawdziwą walutę złotą traktowano tylko starą walutę złotą, opartą na cyrkulacji złota. Z tego powodu żądano dosyć powszechnie wprowadzenia własnej indyjskiej waluty złotej tego właśnie typu i żądanie to uczyniono kwestją prestige'u narodowego.

Przeprowadzenie takiej indyjskiej waluty złotej postawiłoby zupełnie wyjątkowe zapotrzebowanie złota przed światowym rynkiem złota, wskutek czego dla orędowników polityki oszczędzania złota stało się Ważnem zadaniem skierowanie indyjskiej polityki walutowej na rozumne tory. Na zaproszenie Rogal Commision on Indian Currency and Finance rozwinąłem w memoriale te stroną indyjskiego zagadnienia walutowego. Wykazałem przytem, iż zapotrzebowanie złota, które wywoła obieg złota w Indjach, będzie mialo wedle wszelkiego prawdopodobieństwa ten skutek, że kraje waluty złotej, przedwszstkiem zaś Stany Zjednoczone, zastosowałyby środki dla obrony, a może nawet dla powiększenia swego zapasu złota. Nieuniknionemi skutkami takiego wyścigu o posiadanie złota byłby przypuszczalnie wzrost wartości złota, usuwający się z pod jakiejkolwiek kontroli. Z tej racji zaleciłem dla Indii walutę złotą bez cyrkulacji złota i bez niepotrzebnie wysokiego pokrycia w złocie. W tym samym kierunku zdążał również wniosek Komisji, zaakceptowany przez rząd indyjski. Znajdująca się obecnie w trakcie wprowadzania indyjska waluta złota jest istotnie w zasadzie zorganizowana wedle wzoru nowej angielskiej waluty złotej. W ten sposób uniknięto niebezpieczeństwa nadmiernie wysokiego wzrostu zapotrzebowania złota ze strony Indyj. Pomimo to Indje ciągną nadal do siebie złoto w bardzo wielkich kwotach, i pozostaje ciągle otwartym problem, jak możnaby ten popyt za zlotem ograniczyć. Należy przytem zawsze uwzględniać, iż producenci złota Afryki południowej czynią wszystko co mogą, ażeby podnieść popyt za złotem ze strony Indyj. Czynią to rzecz prosta we własnym interesie gospodarczym, jednakże interes ten musi być bez kwestii podporządkowany znacznie ważniejszemu interesowi świata odnośnie do stałości waluty złotej.

Być może , iż przed polityką oszczędzania złota staną w przyszłości trudności tak wielkie, że nie będzie można jej kontynuować. Nie znaczy to jednak, by gospodarstwo światowe, które opiera się na fundamencie waluty złotej, miało się po prostu pogodzić z postępowym spadkiem cen na tle braku złota i z idącą za tem nie kończąca się depresją gospodarczą. jest to zupełnie wykluczone. Każda cywilizacja zdarza w kierunku od podlegania warunkom, danym przez naturę, do opanowania tych warunków przez naukową technikę, oraz racjonalna organizacje. Tak samo ma się rzecz tutaj. Złoto było przez czas długi dobrym sługą gospodarki światowej. Jeżeli nie może to trwać nadal, to gospodarstwo światowe nie może stać się samo niewolnikiem złota. Świat zrozumiał, ze możliwa jest racjonalnie regulowana waluta papierowa, co więcej, zrozumiał, że waluta złota w rzeczywistości jest niczem innem, jak waluta papierowa, trzymaną w parytecie złota przez odpowiednia regulacje zaopatrywania w środki płatnicze. Wiemy już, iż utrzymanie równi złota nie ma innego celu, jak tylko dać wszystkiem krajom świata wspólny punkt oparcia dla ich polityki walutowej. Wiemy jednakże również, że ten związek naszych walut ze złotem prowadzi przy wahaniach wartości złota do wielkich niekorzyści, które to niekorzyści musiałyby stać się absolutnie nie do zniesieniu, gdyby należało oczekiwać nieograniczonego wzrostu wartości złota. Skasowanie waluty złotej i przejście do racjonalnie regulowanej waluty papierowej jest tedy nietylko najzupełniej możliwe, ale w pewnych warunkach może stać się nawet konieczne.

Nie wynika z tego, alby powrót do waluty złotej był po wojnie potrzebny. Wskazałem już, iż ten powrót był jedynym sposobem, umożliwiającym nagląco koniecznością stabilizację stosunków pieniężnych bez nieznośnego odkładania. Dodaję do tego, ze stosowanie polityki oszczędzania złota stanowi najlepsze, jakie można sobie wyobrazić, przygotowanie do przejścia do systemu racjonalnie regulowanej waluty papierowej, albowiem polityka oszczędzania złota oznacza trwałe współdziałanie pomiędzy różnemi krajami dla systematycznego regulowania wartości złota. Gdy świat w drodze długotrwałej praktyki przyzwyczaił się raz do takiego współdziałania, naówczas wspólne kierowanie systemem walut papierowych nie nastręczy poważnych trudności.

Świadomość, że gospodarstwo światowe posiada możność uwolnienia się od złota, da naszej polityce pieniężnej poczucie swobody, które stanowi najlepszy fundament dla celowej pracy. Nie mamy potrzeby rozprawiania się z rozmaitemi pretensjami osób, zainteresowanych w złocie. Możemy im dać poznać, iż w rzeczywistości znajdują się one w dalej posuniętej zależności od waluty złotej, niż kraje waluty złotej od nich.

Pomimo swego wielkiego bogactwa w złocie Stany Zjednoczone ściągają do siebie w dalszym ciągu wielkie masy złota. Ten ruch złota do Ameryki ma ciągle jeszcze wielkie rozmiary. Szukając wyjaśnienia, należy zwrócić się przedewszystkiem do bilansu płatniczego Stanów Zjednoczonych.. bilans handlu widzianego i niewidzianego daje nadwyżkę, która musi być pokryta prze import złota. Stany Zjednoczone mają jednak, jak wiadomo, wielki eksport kapitałów, i wydawałoby się, iż pożyczki oraz zaliczki dolarowe, stawiane do dyspozycji wszystkich krajów świata, powinny wystarczać na zbalansowanie nadwyżki wywozu. Okoliczność, że tak nie jest, musi polegać na tem, iż wywóz kapitału nie jest dość wydatny w stosunku do istotnego bilansu handlowego. Nie ulega wątpliwości, że większy wywóz kapitałów byłby dla Stanów Zjednoczonych znacznie korzystniejszy, niż ciągły import złota, które ostatecznie nie może być użyte do żadnego rozumnego celu. Jeżeli pomimo to dopływ złota trwa, nasuwa się wniosek, iż stopa procentowa trzymana jest w Stanach Zjednoczonych na zbyt wysokim poziomie i ze przez to kapitał zatrzymywany jest w znacznej mierze w kraju. Wniosek ten dotyczy w pierwszej linji, rzecz prosta, najbardziej ruchliwego kapitału pieniężnego.

Doświadczenie uczy, iż obniżenie dyskontowej w New Yorku już tylko o ½% częstokroć wystarcza, ażeby znaczne masy płynnego pieniądza pchnąć z New Yorku do Londynu. Można z tego wnioskować, iż przy niższym przeciętnym poziomie amerykańskiej

stopy dyskontowej byłoby możliwe do tego stopnia wzmocnić odpływ kapitału na zewnątrz, że import złota przestałby istnieć. Dla świata zewnętrznego byłoby oczywiście bardzo korzystne otrzymać kapitał amerykański na łagodniejszych warunkach i uwolnić się w ten sposób od konieczności najczęściej bardzo niewygodnego wywozu złota. Sprawa traktowana bywa często wyłącznie z tego punktu widzenia. Jakkolwiek jednak należy uznać, iż dobrobyt pozostałego świata leży również w interesie Stanów Zjednoczonych, to jednak nie można oczekiwać, ażeby takie rozważania mogły mieć decydujące znaczenie dla amerykańskiej polityki dyskontowej. Dlatego ważniejszym jest podnieść, iż stały dopływ złota nie leży zgoła w interesie samych Stanów i że z tej racji polityka dyskontowa powinna być nastawiona w ten sposób, ażeby nadwyżce amerykańskiego bilansu handlowego dać lepsze spożytkowanie.

Jednakowoż decydujący sprawdzian trafności amerykańskiej polityki dyskontowej nie może leżeć w rozważaniach nad bilansem handlowym, lecz należy szukać go w oddziaływaniach na wewnętrzne życie gospodarcze Ameryki. Polityka dyskontowa każdego kraju musi być traktowana w pierwszej linji jako środek do utrzymania stałej waluty, w konsekwencji tedy trafność tej polityki musi być mierzona wedle stopnia osiągniętej stałości poziomu cen. Ażeby wyjaśnić to całkowicie, musimy uprzytomnić sobie, jak oddziaływa polityka dyskontowa na stan ogólnego poziomu cen. Teoretycznie problem jest najprostszy, jeżeli mam do czynienia z pojedynczym krajem i jeżeli kraj ten ma walutę papierową, regulowaną zapomocą emisji banknotów, dokonywanej przez bank centralny. Gdyby bank wydawał noty bez ograniczenia, poziom cen mógłby wzrastać dowolnie. Odwrotnie, bank może dowolnie zdusić poziom cen przez to, iż ogranicza odpowiednio zaopatrzenie kraju w noty bankowe. Ponieważ rozporządzalne należytości czekowe w banku centralnym grają tę samą rolę, co banknoty, wypada nam oczywiście uwzględnić w tym wypadku nie tylko zaopatrzenie w banknoty, lecz łącznie zaopatrzenie kraju w banknoty i rozporządzalne należytości na rachunkach czekowych, krótko mówiąc „bankowe środki płatnicze”. Tak tedy decydującym dla ogólnego poziomu cen jest odpowiednio dostosowane zaopatrzenie kraju w bankowe środki płatnicze.

Otóż bank centralny oddaje publiczności swoje środki płatnicze w formie kredytów, szczególnie zaś w formie dyskonta weksli, tak że stan zaopatrzenia kraju w środki płatnicze musi zależeć od warunków udzielania kredytów. W rzędzie takich warunków zdecydowanie najważniejsze znaczenie posiada stopa dyskontowa. Stopa dyskontowa jest w ten sposób rozstrzygającym czynnikiem dla zaopatrzenia w środki płatnicze, w konsekwencji zaś również dla regulowania ogólnego poziomu cen. 

Naczelnym zadaniem polityki dyskontowej jest, rzecz prosta, takie regulowanie banku centralnego, ażeby nie wywierały one wpływu na ogólny rynek pieniężny. Na rynku tym wytwarza się pewnien poziom stopy procentowej, który uzgadnia popyt ze strony ogniska dyspozycji kapitału z będącą do rozporządzenia podażą oszczędności. Poziom ten nie powinien być fałszowany przez interwencję banku centralnego. Możnaby tedy powiedzieć, że stopa dyskontowa banku centralnego powinna się kształtować wedle naturalnej wysokości stopy procentowej na ogólnym rynku pieniężnym. Powyższe kryterjum nie posiada jednakowoż żadnego znaczenia w praktyce, ponieważ rynek pieniężny nie jest czemś znajdującem się w zupełności poza polityką kredytową banku. Cała działalność banku stapia go z rynkiem pieniężnym. Wskutek tego nie istnieje na rynku pieniężnym niezależna stopa procentowa, ktoraby mogła być dla banku punktem orjentacyjnym.

Działalność kredytowa banku nie ma na celu powiększania zasobów pieniężnych rynku. Potrzebujący kapitału muszą się zadowolić oszczędnościami, które napływają na rynek. Jeżeli jednak bank utrzymuje stopę procentową na poziomie zbyt niskim, to okoliczność ta przyciągać będzie do banku poszukujących kredytów, i zapotrzebowania kredytu pokryte zostanie w nazbyt obfitych rozmiarach, co nastąpić może li tylko w ten sposób, iż cześć zapotrzebowania kredytu pokryta zostanie nie z istotnych oszczędności, lecz z nowo stworzonych środków płatniczych. Jeżeli jednak wypadek taki zajdzie, to zaopatrzenie kraju w środki płatnicze wzrośnie w sposób nieodpowiedni. W ręce publiczności oddana zostanie sztucznie stworzona siła kupna i ogólny poziom cen musi wzrosnąć. Odwrotny skutek będzie miał miejsce, jeżeliby bank centralny utrzymywał zbyt wysoka stopę dyskontową. Wtedy publiczność zaczęłaby w pewnej mierze spłacać swe długi bankowi, ujawniłby się zwrotny ruch bankowych środków płatniczych do banku i nastąpiłoby ograniczenie zaopatrzenia kraju w środki płatnicze wraz ze spowodowaniem przez to obniżeniem się poziomu cen.

Stały poziom cen ma tedy za przesłankę, iż bank centralny przez swą politykę kredytową nie zakłóca w jakikolwiek sposób równowagi na rynku pieniężnym, którego zaopatrzenie w kapitały powinno być naogół zależne od istotnych oszczędności kraju. Bank centralny, który w postaci polityki kredytowej ma w ręku istotne źródło zaopatrzenia kraju w środki płatnicze, musi tak kredyty wymierzać, ażeby nie powodowało to zmiany w poziomie cen rynkowych i może to osiągnąć przez stosowanie odpowiednich cen przy udzielaniu przez siebie pożyczek. Ceny te nie mogą być stałe. Muszą one zmieniać się w miarę zmiany stosunków na rynku pieniężnym. Ciągła styczność z temi stosunkami może dać oczywiście pewne punkty wytyczne dla polityki dyskontowej. Dążenie ze strony banku centralnego do zapobieżenia każdej zmianie konjunktury, opartej na spekulacji, prowadzi w rzeczywistości do polityki dyskontowej, która, naogół wziąwszy, zmusza rynek do zadawalania się własnymi środkami. Atoli zupełnie pewną wytyczną dla oceny trafności polityki dyskontowej ma się dopiero wtedy, gdy można zorjentować się w działaniu tej polityki na ogólny poziom cen. Jeżeli poziom ten trwale wzrasta, można być pewnym, iż stopa dyskontowa banku centralnego jest nazbyt niska. Odwrotnie, trwały spadek poziomu cen wskazuje, że bank centralny stosuje stopę, wysoką ponad istotna potrzebę. 

Rozważania te dotyczą, rzecz prosta, przedewszystkiem wypadku, w którym mamy do czynienia z samoistnie regulowaną walutą papierową. W rzeczywistości wystarcza to jednakże dla sądu o współczesnym rozwoju światowego poziomu cen. Ten poziom cen jest bowiem w istocie określany przez Stany Zjednoczone. Kraj ten posiada walutę papierową, którą wprawdzie utrzymuje na równi złota, ale której siłę kupna może niewątpliwie w dość szerokich granicach regulować samodzielnie. Ten szczególny stosunek opiera się na dwu momentach. Przedewszystkiem Stany Zjednoczone zgromadziły tak wielki zasób złota, iż mogą stawić wielkie masy złota do dyspozycji świata zewnętrznego bez wywarcia przez to zmniejszenia pokrycia złotego swej waluty jakiegokolwiek wpływu na wewnętrzne zaopatrzenie kraju w środki płatnicze. Po drugie, Stany są dość bogate, ażeby sprzyjać i zamagazynować dalszy dowóz złota, pozostawiając go przez to bez wpływu wewnętrzne zaopatrzenie kraju. w środki płatnicze. Kierownicy amerykańskiej polityki walutowej SA tedy w stanie (oczywiście w pewnych granicach) określać samodzielnie wartość dolara bez względu na międzynarodowe ruchy złota, przyczep tem niemniej parytet złoty dolara zostaje utrzymany.  rzeczywistości tedy znaczy to, iż wartość złota kształtuje się wedle wartości dolara, innemi zaś słowy, że ogólny poziom cen krajów waluty złotej określany jest obecnie przez kierowników amerykańskiej polityki pieniężnej. W ten sposób rozwój wypadków oddal stabilizację waluty złotej, ten pierwszorzędny problem światowy, w ręce kierowników bankowości amerykańskiej.

Czy kierownictwo bankowości amerykańskiej dorosło do tego niezwykłego zadania? – Obserwując rozwój amerykańskiego poziomu cen od końca wielkiej deflacji, a wiec, powiedzmy, od początku roku 1922, musimy uznać, iż naogół wziąwszy, waluta złota wykazała w tym sześcioletnim okresie wydatną stałość. Indeks cen hurtowych amerykańskiego Urzędu pracy utrzymał się przy umiarkowanych wahaniach na przeciętnym poziomie około 150 w porównaniu do 100 przed wojną. Jest to wynik godny uznania, który posiada nieocenione znaczenie dla wszystkich innych krajów waluty złotej oraz dla całokształtu rozwoju gospodarstwa światowego.

To ogólne uznanie nie przeszkadza jednakże, iż pewne poruszenia amerykańskiego poziomu cen dają powód do krytyki. Dotyczy to przedewszystkiem stałej obniżki cen, która sprowadziła poziom cen z 161 w lutym 1925 do 144 w kwietniu 1927. Nie ulega chyba wątpliwości, iż spadek ten był zbyteczny i że można go było uniknąć przez nieco bardziej liberalną politykę dyskontowa. Uderzającem jest, iż obniżenie stopy dyskontowej Federal Reserve Banków z 4 na 3 1/2%, które miało miejsce w sierpniu roku ubiegłego, nastąpiło bezpośrednio przed wydatną zwyżką cen, w której skutku poziom cen podniósł się z powrotem mniej więcej do wspomnianej wysokości. Jest również niewątpliwe, że dwuletnia zniżką cen dotkliwie zaszkodziła interesom gospodarczym krajów waluty złotej i że ponosi ona częściowo winę przeciągającej się depresji. Rzecz prosta, iż depresja, panująca na świecie zewnętrznym, oddziałała zkolei ujemnie na Stany Zjednoczone. Ale nawet z wyłączeniem wewnętrznego-amerykańskiego punktu widzenia taki spadek cen nie pozostał z pewnością bez skutków nieprzyjemnych. Wprawdzie kraj jest gospodarczo tak silny, a szybkość jego rozwoju tak wielka, że ujemne skutki polityki dyskontowej mogły być na ogół zniwelowane. Nie przeszkadza to jednak, ze tak wydatny i tak długotrwały spadek cen musiał przynieść dotkliwe szkody poważnym inwestorom, przedewszystkiem może inwestorom rolniczym. Dla samego życia gospodarczego Ameryki byłoby niewątpliwie znacznie korzystniej, gdyby polityka dyskontowa zdołała była urzeczywistnić zupełną stałość poziomu cen.

W obliczu wyjątkowej odpowiedzialności za pomyślność całego gospodarstwa światowego, która ponosi kierownictwo bankowości amerykańskiej, t. Zn. Federal Reserve Board, byłoby sprawą najwyższego znaczenia, ażeby ta dyrekcja miała całkowicie niezależne stanowisko. W tym kierunku pozostaje jednak wiele do życzenia.

Partykularyzm amerykański zachowuje się naogół dość opornie wobec centralizacji kierownictwa banków i skłonny jest traktować zarządzenia Federal Reserve Board z pewna nieufnością, wyobrażając sobie, ze kierownictwo centralne wykonuje władzę dyktatorską w zakresie rozwoju stosunków pieniężnych, i że przy tem interesy poszczególnych części kraju lub poszczególnych gałęzi przemysłu są pomijane. Przyłącza się do tego podejrzenie, że skoro tylko wchodzi w grę współpraca kierownictwa bankowości amerykańskiej z europejską, interesy amerykańskie składane są w ogóle w ofierze na rzecz reszty świata, głownie Europy. Nieufność ta jest w wysokim stopniu ubolewania godna i powinno się zdziałać wszystko, ażeby usunąć zakorzenione pod tym względem nieporozumienia. Publiczność amerykańska musi się przedewszystkiem nauczyć, iż Unja, jakkolwiek składa się z państw w pewnej mierze samoistnych, posiada wspólną walutę, i ze jednolita waluta wymaga również jednolitego kierownictwa. Z drugiej strony musi zostać wyjaśnione, że współpraca z innemi bankami centralnemi jest dla Ameryki równie korzystna, jak dla reszty świata, jak długo ta współpraca skierowana jest ku stabilizacji waluty złotej. Nie oczekujemy tu zgoła w Europie, aby Amerykanie chcąc przynieść ulgę producentom europejskim pędzili inflacyjnie w górę własny poziom cen. Oczekujemy jednak, a oczekiwanie to ma pełne uzasadnienie, że Stany Zjednoczone w których ręce dostało się kierownictwo walutą złotą, wyzyskają swą siłę dla utrzymania możliwie jak najzupełniejszej stałości tej waluty.

Zadanie to stawiać będzie coraz większe wymagania zarówno kierownictwu bankowości amerykańskiej, jak i jego współpracy z innemi kierującemi bankami centralnemi. Mianowicie w miarę tego, jak zacznie się ujawniać brak złota, trafna polityka dyskontowa, obliczana na utrzymanie stałości poziomu cen, musi iść ręka w rękę z systematycznem ograniczaniem monetarnego popytu za złotem. Polityka kierownictwa bankowości amerykańskiej odnośnie do złota będzie musiała przedewszystkiem dążyć do uwolnienia całego zaopatrzenia kraju w środki płatnicze i w kredyt od zależności od przywozu czy wywozu złota. Stany Zjednoczone muszą się przyzwyczaić do przyglądania się z całym spokojem nawet silnemu odpływowi złota i do pozostawiania tego bez skutków dla ich polityki pieniężnej, która powinna zmierzać do jednego tylko celu, a mianowicie do utrzymania niezmiennego poziomu cen. Niezbędne jest dalej pełne zaufania współdziałanie kierownictwa bankowości amerykańskiej z bankowością innych zasobnych krajów w celu uniwersalnego przeprowadzenia polityki oszczędzania złota.  Świat będzie tu miał sposobność ćwiczenia się w bardzo pożytecznej sztuce współpracy międzynarodowej dla wspólnego wielkiego dobra.

 

„Przegląd Współczesny”, tom XXIV, Kraków, styczeń – marzec 1928, str. 44 – 62

 

Reddit icon
Technorati icon
Yahoo! icon
e-mail icon
Twitter icon
Facebook icon
StumbleUpon icon
Del.icio.us icon
Digg icon
LinkedIn icon
MySpace icon
Newsvine icon
Pinterest icon
poniedziałek, 2020-06-01

KOSZTY WYCHOWANIA DZIECI 2020

Materiał z konferencji KOSZTY WYCHOWANIA DZIECI 2020

do pobrania na miejscu lub z tiny.pl/79q15

film: https://youtu.be/GoZre5PAANU ...

czwartek, 2019-06-06

8 CZERWCA DZIEŃ WOLNOŚCI PODATKOWEJ 2019

8 CZERWCA DZIEŃ WOLNOŚCI PODATKOWEJ 2019

INFORMACJA PRASOWA CENTRUM IM. ADAMA SMITHA, Warszawa, 6 czerwca 201 9

 

Centrum im. Adama Smitha oblicza Dzień wolności podatkowej w Polsce od 1994 roku. 

W 2019 roku ...

piątek, 2018-10-26

Informacja prasowa o stanie inicjatywy Centrum im. Adama Smitha w sprawie projektu ustawy dotyczącej podejmowania uchwał przez zgromadzenia wspólników przez Internet

W środę 10 października 2018 r. odbyło się spotkanie grupy roboczej złożonej z ekspertów Centrum im. Adama Smitha oraz przedstawicieli Kancelarii Prezydenta RP w sprawie projektu ustawy dotyczącego podejmowania uchwał przez zgromadzenia wspólników przez Internet.

Dyrektor Narodowej Rady Rozwoju, Samorządu i Inicjatyw Obywatelskich, Pan Paweł Janik wyraził podziękowanie...

niedziela, 2018-08-12

Mariusz Łuszczewski ekspertem ds. relacji indyjskich

Mariusz Łuszczewski decyzją zarządu Centrum jest nowym ekspertem ds. relacji indyjskich. Oficjalne wręczenie tytułu eksperta miało miejsce 8 sierpnia 2018 roku.

poniedziałek, 2020-06-01

KOSZTY WYCHOWANIA DZIECI 2020

Materiał z konferencji KOSZTY WYCHOWANIA DZIECI 2020

do pobrania na miejscu lub z tiny.pl/79q15

film: https://youtu.be/GoZre5PAANU ...

czwartek, 2019-06-06

8 CZERWCA DZIEŃ WOLNOŚCI PODATKOWEJ 2019

8 CZERWCA DZIEŃ WOLNOŚCI PODATKOWEJ 2019

INFORMACJA PRASOWA CENTRUM IM. ADAMA SMITHA, Warszawa, 6 czerwca 201 9

 

Centrum im. Adama Smitha oblicza Dzień wolności podatkowej w Polsce od 1994 roku. 

W 2019 roku ...