"Władza, która nie istnieje dla wolności, nie jest władzą, tylko przemocą."
25 rocznica śmierci Stefana Kisielewskiego
Stefan Kisielewski (07.03.1911 – 27.09.1991) – kompozytor, krytyk muzyczny, pisarz, felietonista. Realista i bezkompromisowy krytyk. Dziś mija 25 rocznica jego śmierci.
Studiował w Konserwatorium Muzycznym, w roku 1934 uzyskał dyplom z teorii muzyki a 3 lata później z kompozycji. Studiował również polonistykę i filozofię na Uniwersytecie Warszawskim. Jeszcze na studiach zadebiutował jako krytyk muzyczny w piśmie „Zet”. Publicystykę polityczną rozpoczął w „Buncie Młodych” w roku 1936. W latach 1938-1939 wyjechał do Paryża by pogłębić studia kompozytorskie u profesor Nadii Boulanger. Odbył zaledwie jedną lekcję, ponieważ Nadia wyjechała do Ameryki. Po powrocie do Polski został kierownikiem rozgłośni „Warszawa II”. W czasie Drugiej Wojny Światowej uczestniczył w Kampanii Wrześniowej. Wziął również udział w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego, lecz został postrzelony.
Po wojnie dołączył do nowo otwartego „Tygodnika Powszechnego”. Miał pisać o muzyce, lecz szybko zajął się publicystyką. Jego pierwszy felieton z cyklu „Pod włos” opublikowano w 20. numerze tygodnika. Opatrzony został notką „Redakcja nie podziela wszystkich poglądów autora ". W czasie trwającej kolejne 44 lata współpracy, w „Tygodniku Powszechnym” opublikowanych zostało ponad 1500 felietonów Kisielewskiego. W 1949 roku został profesorem Krakowskiej Wyższej Szkoły Muzycznej. Publicznie wykpił nowe reformy i sprzeciwiał się promowaniu socrealizmu. W efekcie, zdjęto go ze stanowiska pedagoga, usuwając przy tym jego nazwisko ze wszystkich publikacji w kraju i Europie Wschodniej.
W latach 1957-1965 był posłem na sejm PRL, wybrany został z listy Frontu Jedności Narodu. W Sejmie znany był jako liberał, stający murem za przedsiębiorcami i rzemieślnikami. Twierdził, że należy zmniejszyć liczby zarządzeń, aby ułatwić prowadzenie działalności gospodarczej. Nie proponował wielkich rewolucji, lecz małe kroki. Dążył do „finlandyzacji”, czyli stopniowego uzyskiwania niezależności kulturalnej i gospodarczej od Związku Radzieckiego. Podobnie jak miało to miejsce w Finlandii. W roku 1964 stał się jednym z sygnatariuszy „Listy 34”, której treść brzmiała następująco: Ograniczenia przydziału papieru na druk książek i czasopism oraz zaostrzenie cenzury prasowej stwarza sytuację zagrażającą rozwojowi kultury narodowej. Niżej podpisani, uznając istnienie opinii publicznej, prawa do krytyki, swobodnej dyskusji i rzetelnej informacji za konieczny element postępu, powodowani troską obywatelską, domagają się zmiany polskiej polityki kulturalnej w duchu praw zagwarantowanych przez konstytucję państwa polskiego i zgodnych z dobrem narodu. W ramach odwetu, władza ludowa obniżyła nakład „Tygodnika Powszechnego” z 40 do 30 tys. egzemplarzy i zakazała publikacji nazwisk sygnatariuszy w radiu i telewizji. „Kisiel” został wpisany na czarną listę władz. Wycofał się z polityki.
Sprzeciwiał się cenzurze, co podkreślił podczas posiedzenia Związku Literatów Polskich 29 lutego 1968 r. Nazwał ją „dyktaturą ciemniaków”. Kilka tygodni później został pobity przez nieznanych sprawców. Następnie stracił stanowisko redaktora w wydawnictwie muzycznym, zawieszono publikację jego felietonów i zerwano umowę na stworzenie muzyki do filmu. Kolejny felieton ukazał się dopiero w 1971 roku. W latach siedemdziesiątych powstawał Komitet Obrony Robotników, lecz „Kisiel” nie został jego członkiem. Uważał, że inteligenci nie powinni stawać na czele robotników. Nie zapisał się też do „Solidarności”, ponieważ jak twierdził - „Od Solidarności zalatuje marksizmem, bo jej członkowie są wychowani w takim myśleniu". W 1987 został współzałożycielem Ruchu Polityki Realnej, który następnie przekształcił się w Unię Polityki Realnej. Dwa lata później rozstał się z "Tygodnikiem Powszechnym" gdzie zaczęto skracać jego felietony i przeszedł do "Wprost". W 1988 roku był członkiem założycielem tygodnika "Biznes", który powstał z inicjatywy Towarzystwa Gospodarczego w Warszawie.
Podpisano: Andrzej Machalski, Witold Gadomski, Piotr Aleksandrowicz, Stefan Kisielewski, Andrzej Sadowski, Andrzej Koźmiński
Liczył, że po rozpadzie komunizmu uda się stworzyć Polskę kapitalistyczną. Pragnął "antysocjalistycznej dyktatury". W roli "dyktatora" widział Lecha Wałęsę, dlatego też poparł go w wyborach w 1990 roku. Po kilku miesiącach wycofał się z poparcia. Zarzucił Wałęsie zaprzepaszczoną szansę na zmianę Polski w kraj kapitalistyczny. Opozycjonista idący zawsze pod prąd.
Prześmiewca z ciętym językiem, błyskotliwie obnażający niekompetencje komunistów. Tak go zapamiętano. "Kisiel" zmarł 27 września 1991 roku.
Na wniosek Centrum im. Adama Smitha, władze Warszawy podjęły uchwałę o nadaniu skwerowi Na Rozdrożu imię "Kisiela" - Stefana Kisielewskiego.
źródło: www.culture.pl, www.kisielewski.org.pl
autor fotografii: Włodzimierz Wasyluk, www.culture.pl