"Polityka tym jedynie różni się od polowania, że czas odstrzału jest praktycznie nieograniczony."
CNOTA WYOBRAŹNI Andrzej Sadowski
CNOTA WYOBRAŹNI
Gdyby cierpienie uszlachetniało, to cnotą byłoby jego zadawanie. Gdyby komplikowanie systemu podatkowego przynosiło większe dochody niższym kosztem, to Polska byłaby już szejkanatem arabskim. Jednak ani zadawanie cierpienia nie jest cnotą ani komplikowanie podatków nie przynosi proporcjonalnie większych dochodów. Fałsz tych twierdzeń jest oczywisty. Nie przeszkadza to jednak zwolennikom obu tych zasad w ich stosowaniu. W przypadku podatków dotkliwość jest odczuwana później niż bezpośrednio po ich zaordynowaniu. Skutki będą znane dopiero za jakiś czas. Nie zawsze tak jest jak w przypadku „podatku od oszczędności” (od zysku od lokat kapitałowych), kiedy skutek był niemal natychmiastowy. Nie pomogło zarówno przekonywanie ówczesnego ministra finansów o znikomej dolegliwości tego podatku jak też wysyp ofert lokat antypodatkowych. Obywatele wycofali więcej pieniędzy z systemu bankowego niż zdeponowali przed wejściem podatku w życie. Pierwotne szacunki zysku z tego podatku na ok. 2 mld zł zostały zweryfikowane do ¼ tej sumy.
Kolejne rozwiązania stające się prawem jak oddłużanie przedsiębiorstw kontrolowanych przez rząd, abolicja podatkowa oraz deklaracje majątkowe trwale niszczą coraz to wątlejsze fundamenty gospodarki rynkowej i ładu moralnego, na której obywatele budowali swoją przyszłość. Kiedy odwraca się porządek ekonomiczny i moralny skutki tego kolejnego eksperymentu w pierwszej chwili będą prawie niezauważalne. Ale z czasem przybiorą rozmiar katastrofy, której w kategoriach ekonomicznych nie da się policzyć. Brak wyobraźni ma tragiczne skutki nie tylko w kolizjach drogowych.
Artykuł ukazał się w tygodniku „Gazeta Finansowa” w 2002 roku