Centrum im. Adama SmithaPierwszy Niezależny Instytut w Polsce od 16 września 1989 roku

KRYZYS, INTERWENCJA I ETATYZM

Adam Heydel

Uważam świadomie słowa „kryzys” w znaczeniu popularnem, nie zaś w znaczeniu, ustalonem przez terminologję naukową. Mam więc na myśli nie sam fakt załamania się konjunktury zwyżkowej, ale stan depresji, w jakim znajduje się życie gospodarcze całego świata od jesieni 1929 roku.
Kryzysy bywają dwojakie: jedne, to kryzysy „niedostatku. Katastrofalne nieurodzaje, wojny, rewolucje, związany z niemi upadek kultury i zdolności do pracy muszą wywołać depresję, klęskę niedostatku.

Inny charakter mają kryzysy „nadmiaru”, występujące przy widocznej obfitości dóbr.
O ile kryzysy niedostatku zależą od czynników, leżących poza życiem gospodarczym, a tem samem 1) nie dają się wyjaśnić teoretycznie na gruncie ekonomji i 2) nie noszą same w sobie czynników uzdrowienia, a zatem mogą się przyciągać długo, o tyle kryzysy obfitości związane są z czynnikami ściśle gospodarczemi i z konieczności zawracają i przemieniają się w okres szybko wzrastającego dobrobytu. Jasne jest, że kryzys współczesny jest (po stronie towarowej) kryzysem nadmiaru.

Kryzysy nadmiaru można zkolei podzielić na dwie grupy: kryzysy konjunkturalne, powtarzające się, we względnie regularnych 6 – 10-letnich odstępach czasu, i kryzysy, którym się nadaje nazwę „strukturalnych”. Wolałbym nie posługiwać się tym terminem, bo nie umiem dobrze rozróżnić zmian konjunkturalnych od zmian struktural;nych. Wolę tę drugą grupę kryzysów nazwać kryzysami, powstającemi na tle ujemnego kierunku trendu, tj. zmiany warunków, której skutki przekraczają swoją długotrwałością okres falowania konjunkturalnego. Trend ujemny musi sprowadzić ograniczenie produkcji przynajmniej w pewnych działach, lub pewnych krajach, jeżeli jest skutkiem przesunięcia się centrum geograficznego (np. ujemny trend dla rolnictwa Europy przy końcu XIX wieku), lub nawet ogólne zmniejszenie produkcji, gdy wynika np.. ze stosunkowego braku pieniądza. Ale jednak, podobnie, jak kryzys konjunkturalny, zaczyna się w atmosferze nadmiaru po stronie towarowej. Dlatego nie jest łatwo odróżnić kryzys, charakteryzujący początek trendu ujemnego, od „normalnego” kryzysu konjunkturalnego. Mogą one zresztą występować łącznie, i ten sam kryzys może mieć za przyczynę dwa uwarstwowienia: zniżkową konjunkturę normalną i zniżkowy trend. Może także zajść tego rodzaju komplikacja, że przeciwważą się występujące równocześnie: dodatnia konjunktura i ujemny trend, lub odwrotnie.

Rozwikłanie tych zależności jest szczególnie trudne w stosunku do kryzysu współczesnego.
Istnieje kilka poważnych hipotez, które na karb zmiany trendu składają kryzys współczesny.
Jedną z najbardziej znanych jest hipoteza Gustawa Cassla o braku złota. Perspektywa, że złota w krótkim czasie zacznie być zamało, by gospodarka światowa mogła się rozwijać przy dawnym poziomie cen, jest bardzo prawdopodobna. Poziom cen najprawdopodobniej (ceteris paribus) będzie się w ciągu najbliższego dziesiątka lat obniżał. To powoduje zawsze trudności adaptacyjne płac, stopy procentowej i cen- powoduje, słowem, deflacyjną atmosferę a la longue, która musi przynosić ze sobą trend depresji. Cassel dowodzi, że już dziś odczuwamy działanie braku złota. Oblicza on mianowicie, że jeśli postęp produkcji odbywa się w tempie przedwojennym (3% przyrostu rocznie), to w roku 1930 dla utrzymania dawnego poziomu cen trzeba by było produkcji złota w ilości 120 miljonów Ł. Produkcja wynosiła zaś w r. 1930 tylko 80 miljonów Ł. Zestawienie tych cyfr jest na pierwszy rzut oka bardzo przekonywujące. Nie można jednakże nie przyznać, że argumenty przeciwników hipotezy Cassla podważają dosyć poważnie wiarygodność jego tezy. Podają oni w wątpliwość twierdzenie 0 3%-owym przyroście rocznym produkcji. Ale przedewszystkim zwracają uwagę na fakt, że kryzys z wielką siłą zaznaczył się w Stanach Zjednoczonych, które wszakże rozporządzają ogromnym zasobem złota. W ten sposób druga teza Cassla, o złej dystrybucji złota pomiędzy poszczególne kraje, podrywa tezę pierwszą.

Drugą znaną hipotezą, sprowadzającą kryzys do czynników pozakonjunkturalnych, jest twierdzenie o hiperprodukcji przemysłowej, wywołanej rozwojem przemysłu w krajach egzotycznych, przedewszystkiem azjatyckich. Pod wpływem konkurencji tych krajów, rozporządzających bardzo tanią pracą, wszystkie uprzemysłowione kraje starego i nowego świata mają przechodzić okrews długotrwałej i coraz ostrzejszej depresji. Teza ta, w Polsce od dawna wysuwana przez Romana Dmowskiego, a popierana przez prof. E. Taylora, ma za sobą silne argumenty. Nie należy jednak prześlepić dwóch względów, które mogą ją osłabiać:

1) Na dalszą metę rozwój przemysłu w krajach zamorskich sam przez się nie powinien stanowić niebezpieczeństwa dla przemysłu Europy i Ameryki Północnej. Jest rzeczą wiadomą, że najżywsze stosunki wymienne panowały zawsze właśnie wśród krajów wysoko uprzemysłowionych, które nawzajem były dla siebie najlepszymi klientami i dostawcami, np. między Anglją, a Niemcami. Naturalną bowiem i konieczną tendencją rozwoju będzie specjalizacja w gałęziach produkcji przemysłowej, znajdujących w poszczególnych krajach różne warunki przyrodnicze. Im większa rozbieżność tych warunków, tem łatwiejsza i dalej idąca specjalizacja. Oczywiście, kraje starego przemysłu musiałyby przejść bolesny okres przestawienia swojej produkcji.

2) Hiperprodukcja przemysłowa powinna sama przez się dawać szczególnie korzystne warunki rolnictwu. Niezaprzeczonym zaś faktem wydaje się szczególnie ostre zaakcentowanie międzynarodowego kryzysu właśnie w rolnictwie.
Obie tezy: braku złota i konkurencji przemysłu krajów egzotycznych, mają za sobą silne argumenty i obie wykazują słabe punkty. Obie wskazywałyby, że znajdujemy się w początku trendu zniżkowego. Nie podejmuję się rozstrzygnąć już dzisiaj, czy tak jest istotnie. Muszę natomiast wskazać, że jeśli chodzi o kryzys współczesny, to przyszedł on po latach ogromnego ożywienia, w czasie których trend zniżkowy się nie zaznaczał, a od chwili załamania się ożywienia w gospodarce światowej nie upłynęło jeszcze półtora roku. Skoro weźmiemy pod uwagę, że normalny okres konjunkturalnej zniżki trwa trzy, do pięciu lat, jasne się stanie, że wszelkie przepowiednie, sprowadzające kryzys do czynników trendu, mogą się okazać mylne. Czas wystąpienia kryzysu – dziewięć lat po kryzysie 1920 roku – odpowiada zupełnie dokładnie normalnej rozpiętości fali konjunkturalnej. Kryzysu spodziewano się już o rok, czy dwa lata wcześniej. W ciągu ostatnich dwu miesięcy mnożą się zagranicą wiadomości o „pierwszych jaskółkach poprawy”. Poważne autorytety sądzą, że jeśli nawet te wiadomości są przedwczesne, to można przypuszczać, że doszliśmy do dna fali depresji i powoli zaczniemy z niej wychodzić. To raz jeszcze potwierdzałoby przypuszczenie o konjunkturalnych składnikach obecnago kryzysu.
W swoim teoretycznym szkicu pt. „Teorja konjunktury”, złożonym I-mu Zjazdowi Ekonomistów Polskich w Poznaniu ), stanąłem na stanowisku, że jedyną teorją konjunktury, która może wyjaśnić falistość rozwoju życia gospodarczego, jest teorja monetarna. Ogólna zwyżka cen przy wzrastającej produkcji, która charakteryzuje okres konjunktury zwyżkowej, da się wyjaśnić tylko sui generis inflacją. Podobnie też ogólna zniżka cen przy równoczesnym spadku produkcji, występująca stale w okresie konjunktury zniżkowej, musi się odbywać w atmosferze deflacji. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że wszelka inflacja przebudowywa w sposób chorobliwy życie gospodarcze, tak, że ono nie może na stałe utrzymać wypaczonych stosunków ilościowych poszczególnych działów produkcji, to tem samem wyjaśniamy konieczny związek i następstwo ożywienia i depresji.
Główną rolę przypisuję polityce stopy dyskontowej. Niewątpliwie panująca tendencja do rozszerzenia kredytu przez banki emisyjne i banki depozytowe, które zamiast budować kredyt na kapitalizacji, próbują kapitalizację antycypować, prowadzi do tego, że stopa procentowa zostaje wyrwana ze związku z całością życia gospodarczego, przestaje być ceną równowagi wolnokonkurencyjnej, jaka ułożyłaby się samorzutnie ze stosunku podaży i popytu kapitału (tj. istotnych oszczędności) a staje się wielkością w dużej mierze dowolnie ustaloną przez kierowników życia finansowego. Ustalana jest zaś zbyt nisko. Do tego prowadzą z jednej strony zrozumiałe interesy akcjonarjuszów instytucyj finansowych, z drugiej – błędnie pojmowany wzgląd „dopomagania” rozwojowi życia gospodarczego.

Skoro wysokość stopy procentowej nie jest wynikiem wolnej gry podaży i popytu, stopa procentowa przestaje odgrywać właściwą rolę regulatora życia gospodarczego i podobnie, jak każda cena, ustalana dowolnie, w drodze interwencji, wywołuje ona cały szereg zaburzeń w życiu gospodarczem.
Zbyt niska stopa procentowa prowadzi do faktu hiperinwestycji. Opłaca się bardziej inwestycja, niż lokata oszczędności w pieniądzach. Dobra kapitałowe rosną w cenę automatycznie w wyższym stopniu, aniżeli dobra spożywcze. Przy stopie 5% warsztat produkcji, dający 5000 zł netto, wart jest 100 000 zł, przy stopie 4 % wartość tego samego warsztatu podniesie się do 125 000 zł. Złudna rentowność wszelkiej produkcji zwiększa szybkość obiegu pieniądza, co, obok inflacji kredytowej, raz jeszcze wypycha ceny w górę. Życie gospodarcze ulega spaczeniu. Znane są nam wszystkim fakty ucieczki od pieniądza, zamrażanie kapitału obiegowego w zbędnych inwestycjach w czasach ostrej inflacji na cele budżetowe. Przypomnę anegdoty Keynes’a, który w ostatnim okresie hiperinflacji w Moskwie widział – jak twierdzi – ludzi, kupujących na dziesiątki szczotki do zębów i starego kawalera, który zakupił tuzin pieluszek dziecinnych, w braku innych towarów. Są to końcowe przypadki procesu,

Reddit icon
Technorati icon
Yahoo! icon
e-mail icon
Twitter icon
Facebook icon
StumbleUpon icon
Del.icio.us icon
Digg icon
LinkedIn icon
MySpace icon
Newsvine icon
Pinterest icon
poniedziałek, 2020-06-01

KOSZTY WYCHOWANIA DZIECI 2020

Materiał z konferencji KOSZTY WYCHOWANIA DZIECI 2020

do pobrania na miejscu lub z tiny.pl/79q15

film: https://youtu.be/GoZre5PAANU ...

czwartek, 2019-06-06

8 CZERWCA DZIEŃ WOLNOŚCI PODATKOWEJ 2019

8 CZERWCA DZIEŃ WOLNOŚCI PODATKOWEJ 2019

INFORMACJA PRASOWA CENTRUM IM. ADAMA SMITHA, Warszawa, 6 czerwca 201 9

 

Centrum im. Adama Smitha oblicza Dzień wolności podatkowej w Polsce od 1994 roku. 

W 2019 roku ...

piątek, 2018-10-26

Informacja prasowa o stanie inicjatywy Centrum im. Adama Smitha w sprawie projektu ustawy dotyczącej podejmowania uchwał przez zgromadzenia wspólników przez Internet

W środę 10 października 2018 r. odbyło się spotkanie grupy roboczej złożonej z ekspertów Centrum im. Adama Smitha oraz przedstawicieli Kancelarii Prezydenta RP w sprawie projektu ustawy dotyczącego podejmowania uchwał przez zgromadzenia wspólników przez Internet.

Dyrektor Narodowej Rady Rozwoju, Samorządu i Inicjatyw Obywatelskich, Pan Paweł Janik wyraził podziękowanie...

niedziela, 2018-08-12

Mariusz Łuszczewski ekspertem ds. relacji indyjskich

Mariusz Łuszczewski decyzją zarządu Centrum jest nowym ekspertem ds. relacji indyjskich. Oficjalne wręczenie tytułu eksperta miało miejsce 8 sierpnia 2018 roku.

poniedziałek, 2020-06-01

KOSZTY WYCHOWANIA DZIECI 2020

Materiał z konferencji KOSZTY WYCHOWANIA DZIECI 2020

do pobrania na miejscu lub z tiny.pl/79q15

film: https://youtu.be/GoZre5PAANU ...

czwartek, 2019-06-06

8 CZERWCA DZIEŃ WOLNOŚCI PODATKOWEJ 2019

8 CZERWCA DZIEŃ WOLNOŚCI PODATKOWEJ 2019

INFORMACJA PRASOWA CENTRUM IM. ADAMA SMITHA, Warszawa, 6 czerwca 201 9

 

Centrum im. Adama Smitha oblicza Dzień wolności podatkowej w Polsce od 1994 roku. 

W 2019 roku ...