"Niczyje życie ani mienie nie może być bezpieczne, kiedy obraduje parlament."
Rok 2015
Albert Einstein zauważył, że „szaleństwem jest postępować ciągle tak samo i spodziewać innych rezultatów”. W 2015 roku nie możemy zatem kontynuować tych samych rzeczy, które sprawiają, że bezrobocie jest dwucyfrowe, a o pracę łatwiej za granicą niż w Polsce. Trzeba zmienić terapię, która nie skutkuje. Wystarczy wykorzystać ekspertyzy, które od lat gromadzą ministerstwa, w sprawie przepisów powodujących szkody w gospodarce. Przepisy te kosztują nasze firmy wielokrotnie więcej niż sankcje obcego rządu nałożone na polskie produkty.
Jak zauważył Paul Claudel, „im więcej jest przepisów, tym mniej naród się bogaci”. Dlatego też trzeba przywrócić zasadę, że co nie jest zakazane, jest dozwolone. Była ona fundamentem ustawy o działalności gospodarczej z 23 grudnia 1988 roku i tym samym polskiego cudu gospodarczego. Uwolnienie polskiej przedsiębiorczości od szkodliwych i niepotrzebnych przepisów ponownie może być źródłem niebywałego rozwoju gospodarczego, którego raz już doświadczyliśmy na początku lat 90. XX wieku.
W minionym roku rząd przygotował projekt o redukcji opodatkowania pracy marynarzy. Uzasadnieniem dla tego projektu było to, że marynarze działają na międzynarodowym rynku pracy i tak wysokie opodatkowanie, jakie mamy w Polsce, sprawi, że ich praca będzie na tym rynku niekonkurencyjna. Taka argumentacja jest również dobra dla całej gospodarki. Nie jest ona samotną zieloną wyspą, tylko konkuruje z innymi gospodarkami na europejskim i globalnym rynku. Stąd te same zależności dotyczą każdej pracy w Polsce. Jeżeli obniżenie opodatkowania pracy jest dobre dla zatrudnienia marynarzy, to jest tak samo dobre dla zatrudnienia każdego innego pracownika we wszystkich przedsiębiorstwach na terenie naszego kraju. Polska praca jest konkurencyjna w Europie, zarówno jeśli chodzi o jakość, jak i cenę.
W Europie słyniemy z tego, że jesteśmy dobrymi pracownikami. Powszechny dobrobyt i bogactwo jest efektem przede wszystkim pracy, a nie dotacji na pracę. Uwalniając ją od szkodliwego nadmiaru przepisów i podatków, Polska, rząd i budżet zyskają, bez cienia wątpliwości, zauważalnie więcej. Postępowanie odwrotne do spostrzeżenia Einsteina, czyli tak samo, jak dotychczas wbrew własnemu doświadczeniu, sprawi, że wpływy będą mniejsze przy wyższych nominalnie stawkach.
Eskalacja straszenia piekłem, a w najlepszym razie czyśćcem podatkowym, przyniesie podobny skutek. Ludzie chcą raju, nie tylko w czasie wakacji w przestrzeni wolnej od niepotrzebnego stresu, ale też w działalności na co dzień. Zamiast piętnować raje podatkowe, należy przywrócić uproszczone formy opodatkowania, zarówno dla małej, jak i większej przedsiębiorczości. Wtedy przedsiębiorcy nie będą musieli szukać rajów podatkowych w Europie, bo będą go mieli w Polsce. Zapewnienie jak najlepszych warunków do konkurowania na światowych rynkach jest jedną z trzech najważniejszych spraw do wprowadzenia w 2015 roku. Konkurencyjność podatkowa Polski musi stanowić fundament strategii rozwoju. Zamiast rozdawać ulgi firmom, tylko dlatego, że są z zagranicy, należy wszystkim chcącym działać w naszym kraju zapewnić te same, równe, ale lepsze niż w innych państwach, warunki. Skoro można było to zrobić gdzie indziej, to można i w Polsce. Eskalacją represji nie osiągnie się więcej. Rok 2015 powinien być rokiem, w którym rządzący ogłoszą przynajmniej zawieszenie ataków agend rządowych na przedsiębiorstwa do momentu wprowadzenia systemu podatkowego niewymagającego jego interpretacji.
Kolejną, jedną z najważniejszych dla rozwoju Polski, sprawą jest konieczna rewolucja w wymiarze sprawiedliwości. Głównym hamulcem rozwoju społecznego i gospodarczego jest niefunkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Mimo że w Polsce nie brakuje ani sędziów, ani sądów, ani też personelu pomocniczego, a wszystkie te parametry są powyżej średniej europejskiej, to efekty są odwrotnie proporcjonalne do zaangażowanych zasobów.
Wymiar sprawiedliwości to nic innego jak świadczenie usług polegających na sprawnym i niezwłocznym rozstrzyganiu sporów, m.in. pomiędzy przedsiębiorcami a
administracją. Nie byłoby tylu bankructw przedsiębiorstw w Polsce, gdyby sądy tak pracowały.
W naszym kraju każdy rok dedykuje się pamięci znanych Polaków i ogłasza rokiem pisarza, kompozytora albo poety. Należy uczynić nasz kraj miejscem, w którym każdy chciałby żyć - i temu celowi proponuję poświęcić rok 2015.
Andrzej Sadowski